Mazowieści

Wiadomości z Warszawy i Mazowsza

Archiwum

Czym jest „phubbing”?

<

Czym jest „phubbing”?


To, w skrócie, złe wychowanie w nowej odsłonie. „Phone” i „snubbing” (ang.”lekceważenie”) oznacza mniej więcej tyle, co patrzenie w telefon i scrollowanie w trakcie rozmowy z innymi osobami. Jak się okazuje, zjawisko jest na tyle powszechne, że doczekało się swojej nazwy.


To, co jeszcze kilka lat temu było lanserskie i społecznie akceptowalne, czyli masowe zjawisko polegające na wklejaniu wzroku w telefon, „powoli” zaczyna przeszkadzać.


Nie jest wielkim zaskoczeniem, że każdy z nas – nie tylko dorosły, ale także (a może – w szczególności) dziecko, ma potrzebę być aktywnie słuchanym. Powszechna znieczulica w kwestii kultury osobistej jeśli chodzi o sposób użytkowania telefonów komórkowych, przerodziła się w patologicznie złą manierę. Niewerbalny komunikat produkowany przez osobę, która w taki a nie inny sposób zachowuje się podczas oficjalnych czy nieoficjalnych spotkań jest jeden – lekceważenie wobec rozmówców.


A to rodzi dyskomfort drugiej strony. Co więcej, może burzyć relacje – partnerskie, relacje na linii rodzic-dziecko, bądź te koleżeńskie czy bardziej oficjalne.


Większość z nas nie jest, de facto, wolna od „grzechu” phubbinigu. Bo przecież wszyscy już zdążyli przywyknąć do sytuacji, że uwaga słuchacza jest w 50 procentach skupiona na rozmówcy, a w 50 – na ekranie smartfonu.


Co ciekawe, większość ludzi, którzy aktywne użytkowanie telefonu podczas rozmowy traktują na równi z wzięciem łyka wody ze szklanki, wcale nie postrzega swojego zachowania jako przejawu ignorancji. Bo przecież czas należy oszczędzać, a szybkie załatwianie spraw przez telefon jest priorytetem. Bo przecież czasy tak bardzo się zmieniły.


Owszem – są sytuacje, gdy musimy. Ale w wielu przypadkach brakuje tego magicznego słowa, które z reguły, „załatwia sprawę”. Plus koncentracji na słowach i osobie rozmówcy, czyli aktywnego słuchania.


Kultura osobista to jedno – niemniej w przypadku phubbingu w grę wchodzi również kwestia uzależnienia od ekranu. A co za tym idzie – braku dystansu do świata wirtualnego.


W takich przypadkach poleca się korzystanie z aplikacji monitorującej czas spędzony przed ekranem oraz… aktywne spędzanie czasu na powietrzu.


Bez telefonu.

>

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *