<
Konsultacje z mieszkańcami czy fikcja aktywistów?
Zaktualizowano: 29 mar 2023
We wtorek 15 listopada 2022r. przewodnicząca Samorządu Mieszkańców Saskiej Kępy Ewa Kozieł-Jurowska wraz z Michałem Ożogiem – skarbnikiem oraz członkiem zarządu osiedla Saska Kępa, złożyli do Rady Warszawy petycję, w której apelują oni o jak najszybsze wprowadzenie Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na Saskiej Kępie. Jak sami podali, do petycji dołączyli 1700 podpisów mieszkańców okolicy, która miałaby być objęta płatnym parkowaniem. Kontrakcja aktywistów klimatycznych, którzy posiadają większość w Radzie Osiedla Saska Kępa stanowi odpowiedź na działania przeciwnych strefie mieszkańców oraz uchwale Rady Miasta.
Przypomnijmy, blisko 2500 mieszkańców Saskiej Kępy podpisało petycję przeciw rozszerzeniu SPPN na ich część dzielnicy. W połowie października Rada Miasta Warszawy ponad partyjnymi podziałami (wspólnie głosowali radni PiS, niezrzeszeni oraz część klubu KO) przyjęła uchwałę o przyjęciu petycji i przynajmniej czasowym odłożeniem pomysłu płatnego parkowania na tym obszarze Pragi Południe. Szok wśród mieszkańców był tym większy, że nawet niektórzy radni KO sprzeciwili się inicjatywie prezydenta Rafała Trzaskowskiego i lewicowych aktywistów.
– Liczę na to, że radni jeszcze raz przyjrzą się sprawię, zwrócą uwagę na to, że mieszkańcy zabiegają o wprowadzenie strefy płatnego parkowania od dawna i przyjrzą się argumentom, które ma także nasza strona. Liczymy na obecność naszą na radzie, gdzie będziemy mogli przedstawić naszą argumentację za wprowadzeniem strefy oraz będziemy mogli podważyć argumenty przeciwników – stwierdził we wtorek 15 listopada Michał Ożóg, którzy deklaruje, iż będzie walczył o postawienie kropki nad i w planach ratusza.
Nowa „petycja” wywołała wśród mieszkańców oburzenie. Na lokalnych grupach w mediach społecznościowych przyznają, że ani sami nie podpisywali podobnej deklaracji ani nigdy nie widzieli zbiórki podpisów pod żądaniem strefy płatnego parkowania.
Dużo światła na wiarygodność aktywistów klimatycznych rzuca choćby post wspierającej ich dziennikarki i radnej osiedla Saska Kępa Karoliny Suchenek-Dobrzyńskiej, w którym prosiła o podpisy drogą mailową, jednak nie mieszkańców Saskiej Kępy a wszystkich zorientowanych lewicowo swoich przyjaciół i zwolenników eko-aktywistów, tłumacząc, że „potrzebujemy tych głosów”.
Warto zatem zadać pytanie: czy usilne dążenie, zgodne z planami prezydenta Rafała Trzaskowskiego (PO), do objęcia całej Saskiej Kępy płatnym parkowaniem, to rzeczywiście oddolne pragnienie mieszkańców, czy odgórnie zaplanowana akcja lewicowych działaczy klimatycznych, wyżej ceniących swoje ideały ekologizmu niż głos warszawiaków z Saskiej Kępy.
W sprawie wyżej postawionych wątpliwości maila do władz Warszawy zamierzają wysłać lokalni działacze samorządowi (reprezentujący różne środowiska, np. Prawo i Sprawiedliwość, stowarzyszenia mieszkańców czy nawet Koalicję Obywatelską), którzy w radzie Saskiej Kępy zostali minimalnie przegłosowani (uchwałę za SSPN poparło 11 z 21 radnych) przez aktywistów walczących z warszawskimi kierowcami.
Jako Redakcja Mazowiesci.pl będziemy uważnie śledzili tę sprawę.
>