We wrześniu 2022r. po kilkunastoletniej batalii środowisk osób niepełnosprawnych rządzący miastem radni PO wyasygnowali z budżetu miasta dodatkowe środki na przebudowę Placu Na Rozdrożu. Nowy pl. Na Rozdrożu miał zawierać przede wszystkim windy na przystanki autobusowe (na poziom Alei Ujazdowskich) na Trasie Łazienkowskiej, ale też szereg udogodnień dla rowerzystów i pieszych.

„Windy będą ogromnym ułatwieniem dla osób starszych, z niepełnosprawnościami czy opiekunów z dziećmi, dla których dziś to miejsce jest zupełnie niedostępne” – przyznawały same władze miasta.

Radni miejscy, korzystając z sugestii Zarządu Dróg Miejskich, przeznaczyli w budżecie na 2023r. 15 mln zł na ten cel. Władze miasta dumnie ogłosiły przetarg, aż nagle z początkiem roku jak grom z jasnego nieba gruchnęła wiadomość: udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami na razie nie będzie!

Radni KO przeznaczyli bowiem 11,5 mln zł, natomiast tańsza z dwóch ofert (złożona przez firmę Strabag) opiewa na kwotę 26 436 402,26 zł, zatem brakuje niemal 15 milionów zł, by móc rozpocząć wyczekiwaną przez mieszkańców inwestycję.

Władze miasta niestety umywają ręce i oczekują na rozpatrzenie wniosku, który złożyły do władz centralnych w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Miejska inwestycja, leżąca w gestii Warszawy, została tym samym przerzucona do finansowego ogródka rządu.

Środowiska niepełnosprawnych czują się oszukane, tym bardziej, że prezydent Rafał Trzaskowski w kampanii 2018r. solennie zapewniał, że na windy w tym miejscu środki absolutnie się znajdą i będzie tę inwestycję traktował priorytetowo.

Znów jednak inne wydatki okazały się bardziej pilne a osoby niepełnosprawne oszukane przez władze miasta.

– Warszawa ma pieniądze na zwężanie ulic, betonowanie Placu Pięciu Rogów, kładkę pieszo-rowerową, a nawet Tramwaj Różnorodności, ale na windę umożliwiającą niepełnosprawnym korzystanie z ważnego węzła przesiadkowego w sercu stolicy od lat brakuje – skwitował sytuację radny Warszawy z klubu PiS Piotr Mazurek.