<
W jaki sposób nie marnować żywności?
Zaktualizowano: 13 cze 2023
Według badań Eurostatu Polacy wyrzucają corocznie ok. 9 ton mln jedzenia. W tym samym czasie jesteśmy gotowi łożyć duże pieniądze na cele charytatywne, na przykład na głodujące dzieci w Afryce. W jaki sposób można nie marnować jedzenia i gdzie znaleźć punkty z żywnością w Warszawie?
Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów nieba,
Tęskno mi, Panie.
(C.K.Norwid, „Moja piosnka’)
Wygląda na to, że obecne pokolenie ma już niewiele wspólnego z dawnymi obyczajami, zgodnie z którymi chleb traktowano jako świętość. Dawniej, zanim chleb został skrojony, czyniono znak krzyża, a gdy okruszyny spadały na ziemię nabożnie je podnoszono. Dlaczego podejście do żywności zmieniło się obecnie w tak drastyczny sposób?
Pierwszym powodem na pewno jest fakt, że jedzenia mamy za wiele i nie potrafimy się z nim właściwie obchodzić. Tym, którzy wyrzucają jedzenie głód raczej nie doskwiera, a łatwiej jest pozbyć się tego, co zostało niż właściwie zaplanować zakupy. Bo kupujemy często zbyt dużo i „jemy oczami”.
Wspomnienia ludzi, którzy przetrwali obozy koncentracyjne pokazują, że ci, którym udało się wyjść na wolność, potem z niezwykłą nabożnością traktowali chleb. Dzieci Witolda Pileckiego wspominały, że ich ojciec po wyjściu z Auschwitz chował odruchowo do kieszeni skórki chleba.
Analogicznie, ci którzy cierpieli głód i poprawili swój status materialny w życiu dorosłym, mają tendencję do kupowania zbyt dużej ilości jedzenia, które z przyczyn oczywistych – ulega zepsuciu.
Co zrobić w przypadku, gdy zdecydujemy się jednak nie marnować i nie wyrzucać tego, co zostało?
Na terenie całego kraju funkcjonują tak zwane jadłodzielnie. Są to punkty z lodówkami, do których możemy włożyć jedzenie, jeśli dysponujemy nim w nadmiarze. Jeżeli komuś brakuje żywności, może sobie z takiej lodówki wziąć to, na co ma ochotę.
Na stronie internetowej jadłodzielni można znaleźć wykaz takich punktów – w Warszawie nie funkcjonuje ich aż tak wiele – od 1 do maksymalnie 6 w każdej dzielnicy.
Jeżeli mielibyśmy czas i ochotę bardziej zaangażować się w ideę „zero waste” czy też „poszanowania chleba” warto nadmienić, że każdy może taką jadłodzielnię założyć:
– Należy w pierwszej kolejności znaleźć instytucję lub organizację pozarządową, której zależy na niemarnowaniu i mogłaby zgodzić się udostępnić miejsce i prąd (na przykład z listy MAL – Miejsc Aktywności Lokalnej)
– złożyć projekt w budżecie obywatelskim,
– zorganizować punkt, na przykład, w ramach inicjatywy lokalnej.
– skontaktować się z Foodsharing Warszawa.
Warto dodać, że jadłodzielnie nie są bankami żywności. Te dwa terminy bywają mylone i mimo, że cel jest podobny – chodzi mianowicie o ochronę żywności przed zepsuciem poprzez podzielenie się nią z innymi, obie organizacje funkcjonuję na zasadzie odmiennej.
Banki Żywności zajmują się bezpłatnym pozyskiwaniem żywności zagrożonej marnowaniem i przekazywaniem jej do osób potrzebujących, ale są zbierane raczej nie od jednostek, a od producentów, dystrybutorów, hurtowników, sieci handlowych bądź od rolników. Są to produkty wycofane z obrotu handlowego ze względu na: błędy marketingowe lub nadwyżki produkcyjne. Natomiast jadłodzielnie funkcjonują w oparciu o ideę niemarnowania jedzenia przez pojedynczych konsumentów.
Warto przyjrzeć się swoim nawykom odnośnie kupna, gospodarowania i pozbywania się żywności. Być może wystarczy kilka kosmetycznych poprawek w kuchni, abyśmy poprawili ekonomię gospodarstwa domowego i docenili tym samym chlubne tradycje naszych przodków.
>