<
Modlitwa do św. Michała Archanioła
Jaka jest geneza modlitwy z egzorcyzmem, wypowiadanej na zakończenie mszy świętej i kim jest św. Michał Archanioł?
Wersja łacińska modlitwy:
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen
Starsze tłumaczenie:
Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy; a Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Św. Michał Archanioł to wedle Starego Testamentu jeden z najpotężniejszych aniołów, czyli duchów niebieskich. Hebrajskie imię Mika’el znaczy „któż jak Bóg”, a anioł to wedle teologii chrześcijańskiej bezcielesny byt obdarzony wysoką inteligencją, siłą woli i niezwykłą świętością.
Modlitwa z egzorcyzmem do św. Michała Archanioła została osobiście ułożona przez papieża Leona XIII, który w 1886 roku miał mieć wizję złych duchów krążących nad Rzymem – Inwokacja do św. Michała Archanioła miała być formą obrony przed złymi duchami.
W 1984 roku we włoskim miesięczniku Mądre di Dio przytoczono fragment artykułu pt. „La visione diabolica di Leone XIII” (Widzenie diabelskie Leona XIII), zamieszczonego w czasopiśmie Ephemerides Liturgicae (rok 1955, ss. 58-59), w którym o. Domenico Pechenino opowiada o widzeniu, jakie miał Leon XIII:
“Nie pamiętam dokładnie roku. Pewnego rana wielki papież Leon XIII odprawił swoją Mszę św, i uczestniczył w drugiej, w ramach dziękczynienia, jak to miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zobaczono, że energicznie podniósł on głowę, potem utkwił mocno wzrok w czymś nad głową celebransa. Patrzył nieruchomo, bez poruszania powiekami, ale z uczuciem strachu i zdziwienia, zmieniając kolor i rysy twarzy. Coś niezwykłego, wielkiego, działo się w nim… Wreszcie, jakby wracając do siebie, czyniąc lekki, ale energiczny ruch ręką, wstał. Udał się do swojej Biblioteki Prywatnej. Jego najbliżsi współpracownicy udali się za nim z pośpiechem i niepokojem. Zapytali go delikatnie: „Czy Ojciec Święty nie czuje się dobrze? Czy potrzebuje czegoś?” Odpowiedział: „Nic, nic”, i zamknął się w pokoju. Po upływie pół godziny kazał wezwać Sekretarza Kongregacji Obrzędów, wręczył mu kartkę papieru, i polecił mu wydrukować napisany na niej tekst i rozesłać go do wszystkich Ordynariuszy świata.”
W wyniku zmian w liturgii po Soborze Watykańskim II znikł obowiązek odmawiania modlitw wprowadzonych przez papieża Leona XIII. Jednak w ostatnich latach powrócono do tej krótkiej modlitwy i coraz bardziej popularne stało się odmawianie jej z przewodnictwem celebransa na zakończenie Mszy świętej.
>