<
Kolejny akt dramatu w Teatrze Dramatycznym
W zeszłym tygodniu warszawski świat artystyczny rozgrzała wiadomość o unieważnieniu przez wojewodą mazowieckiego powołania Moniki Strzępki na stanowisko dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie. Konstanty Radziwiłł argumentował, że działania kontrowersyjnej reżyserki teatralnej stoją „w sprzeczności z linią programową” placówki kulturalnej. Bezpośrednią przyczyną odwołania Moniki Strzępki był jej happening polegający na nagłośnionym i widowiskowym umieszczeniu rzeźby złotej waginy we foyer Teatru Dramatycznego.
– Złota wagina to wyraz uznania dla kobiecości, tajemnicy życia, seksualności i przyjemności, symbol wartości, które wyznajemy i którymi będziemy się kierować, transformując Teatr Dramatyczny w feministyczną instytucję kultury – stwierdziła wówczas zaangażowana politycznie i społecznie artystka.
Decyzję wojewody zaskarżyły do sądu władze Warszawy, lecz nie czekając na rozstrzygnięcie Temidy, kierownictwo Teatru Dramatycznego zastosowało wybieg i uczyniło Monikę Strzępkę „doradczynią do spraw artystycznych”, co oznacza w gruncie rzeczy dalsze prowadzenie przez zawieszoną dyrektor spraw teatru. Ponadto zarządzający teatrem artyści nie wycofują się z prowokacji, zapraszając poprzez swoje media społecznościowe do „sanktuarium Wilgotnej Pani w holu Teatru Dramatycznego”.
Kontrowersyjne postępowanie Moniki Strzępki skomentował lider opozycyjnej Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk stwierdził, iż decyzja o unieważnieniu jej powołania na dyrektora to cios w ludzi kultury, którzy są „pogardzani i coraz częściej prześladowani za swoje poglądy i źle opłacani”.
>