Pod koniec zeszłego roku władze ukraińskiego Konotopu zwróciły się o pomoc do Warszawy i przekazanie niepotrzebnych wagonów tramwajowych. Tabor w częściowo zniszczonym przez rosyjskie ostrzału mieście nie nadaje się niestety do użycia a mieszkańcy potrzebują sprawnej komunikacji do codziennego funkcjonowania.

Polska stolica odpowiedziała na apel pozytywnie. Na Ukrainę trafią 23 wagony – popularne i charakterystyczne „stopiątki”, które są obecnie sukcesywnie zastępowane nowymi modelami Hyundai.

Początkowo polska strona miała wątpliwości, czy można będzie „stopiątki” przystosować do szerokiego toru (1520 mm), ale strona ukraińska znalazła rozwiązanie. W wagonach zostaną wymienione osie.

– Wiemy już dostosować te wagony do naszych torów. Pierwszy pojazd będzie gotowy w ciągu 2-3 tygodni. Mamy bardzo stare tory, niektóre szyny z 1910 r., a w jednym odcinku wciąż może spotkać szynę z 1896 r. Będziemy oczywiście chcieli się tym zająć – opowiedział Artiem Semenichin, burmistrz Konotopu.

Proces dostarczania wagonów już się rozpoczął i odbędzie się z wykorzystaniem transportu drogowego. Tramwaje Warszawskie współpracują w tym względzie z rządową Agencją Rezerw Materiałowych.

Jeśli eksperyment konotopski się powiedzie, nie można wykluczyć, że kolejne miasta zwrócą się o pomoc. Tym bardziej, że strona polska udowodniła już, że potrafi szybko, sprawnie i z wielką ofiarnością wspierać w różnych potrzebach broniącą się Ukrainę.

Jak przypominają Tramwaje Warszawskie, spółka przekazała już dwa stare wozy sieciowe do Iwano-Frankiwska. Natomiast MZA podarowały pięć starych Solarisów miastu Mikołajów. Niedawno poinformowano natomiast o współpracy Metra Warszawskiego i Kijowa. Do stolicy Ukrainy trafi 60 wagonów rosyjskich, które są u nas zgodnie z dawno przyjętym harmonogramem wycofywane w związku z dostawami pociągów Skoda Varsovia.