Mazowieści

Wiadomości z Warszawy i Mazowsza

Archiwum

Duchowe dziedzictwo Powstania Warszawskiego a „Solidarność”

<

Duchowe dziedzictwo Powstania Warszawskiego a „Solidarność”

Zaktualizowano: 8 sie 2023


Wielki niepodległościowy zryw warszawiaków z 1944r. odcisnął olbrzymie piętno na historii stolicy oraz całej naszej ojczyzny. 63 dni chwalebnej, choć dramatycznej walki, było dumnym świadectwem, że Polacy nigdy nie zrezygnują z walki o wolność oraz możliwość decydowania o swoim losie. Powstanie Warszawskie było skierowane faktycznie przeciwko dwóm okupantom – z Niemcami nieustraszeni bohaterowie walczyli zbrojnie, natomiast wobec wkraczających Rosjan powstańcy zamierzali wystąpić z przesłaniem politycznym jako gospodarze rodzimych ziem. Zarówno bestialstwo i zbrodnicze barbarzyństwo hitlerowców, jak też bierność Sowietów (zza Wisły żołnierze radzieccy przyglądali się jak Niemcy mordują warszawiaków i obracają miasto w perzynę) głęboko osadziły się w polskiej pamięci narodowej. Ukształtowany wówczas kod historyczny był odczytywany przez kolejne dekady i odegrał ważną rolę w dziejach Polski drugiej połowy XX wieku.

Od 1945r., gdy wojska sowieckie już oficjalnie wkroczyły do Warszawy, aż do końca ery stalinowskiej (radziecki zbrodniczy dyktator zmarł w 1953r.) władze utrudniały upamiętnianie Powstania Warszawskiego. Zakazywano wznoszenia pomników czy tablic pamiątkowych, godnego chowania zmarłych powstańców czy zbierania się 1 sierpnia na uroczyste obchody. Po 1954r. następowała pewna poprawa i szansa na przywracanie czci powstańcom. Obchody w 1956r. przybrały charakter państwowy, były nawet huczne i względnie uczciwe w zakresie historycznej oceny wydarzeń sprzed kilkunastu lat. W 1964r. odsłonięto na Placu Teatralnym pomnik Bohaterów Warszawy, lecz nie był on poświęcony jedynie pamięci powstańców warszawskich, lecz „wszystkich patriotów, którzy padli w Warszawie w latach 1939–1945”. Budziło to duże kontrowersje społeczne, gdyż duża część opinii publicznej życzyła sobie pomnika poświęconego tylko Powstaniu Warszawskiemu. Ponadto z pierwotnego projektu architektonicznego usunięto wszystkie elementy budzące skojarzenia z niepodległościową walką roku 1944. Do lat 80. XX wieku z oddolną pamięcią o walkach powstańczych walczyła zaciekle cenzura PRL. Słynny, acz przygnębiający jest odtajniony dokument z 1974r.: „Nekrologi, inseraty i inne formy w prasie, radio i TV oraz klepsydry itp. zapowiadające różne spotkania na cmentarzach, przy pomnikach, miejscach walk itp. (z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, bądź jego poszczególnych epizodów) byłych żołnierzy zgrupowań, oddziałów itp. AK i innych prawicowych organizacji uczestniczących w powstaniu warszawskim nie mogą być zwalniane do publikacji”.



Mimo nieustannych prób zamilczania bądź zakłamywania historii Powstania Warszawskiego, w społeczeństwie pamięć o 63 dniach nieugiętej walki o suwerenność Ojczyzny i powiew wolności dla Warszawy była żywa i przekazywana kolejnym pokoleniom, urodzonym już w PRLu. 36 lat po wybuchu Powstania Warszawskiego kraj zalała fala największych strajków w okresie komunistycznego zniewolenia. Zryw, którego iskra pojawiła się na Wybrzeżu, ogarnął większość kraju i przerodził się w tryumf strajkujących – podpisanie porozumień z władzą (PZPR) oraz zgodę na utworzenie NSZZ „Solidarności” – pierwszego całkowicie wolnego i niepodległego wobec władz (choć naszpikowanego agenturą) związku zawodowego. Działacze opozycji demokratycznej podkreślali wielokrotnie, że etos wspólnego działania w imię odzyskania zdolności do samostanowienia we własnym kraju, został im przekazany przez pokolenie najczęściej ich rodziców, wychowanych w nurcie narodowo-wyzwoleńczego hołdu dla powstańców. Wolność, niepodległość, dość obcego jarzma, łączenie sił we wspólnym celu, poprawa codziennego losu zwykłych mieszkańców – w zgoła odmiennych okolicznościach, lecz wartości te pojawiały się zarówno w sierpniu 1944r. na ulicach Warszawy, jak w sierpniu 1980r. na Wybrzeżu. Wymownym symbolem było umieszczanie na ulotkach tajnej prasy w stanie wojennym kotwicy z Powstania Warszawskiego. Do tradycji Powstania Warszawskiego nawiązywali duchowi przywódcy „Solidarności”, temat ów poruszono podczas ostatniej Mszy za Ojczyznę (30 września 1984r. na warszawskim Żoliborzu), odprawionej przez bł. księdza Jerzego Popiełuszkę. Ksiądz prałat Bogucki polemizował z poglądem, że zapłaciliśmy za nie zbyt wysoką cenę. Przypomniał, że w czasie powstania kościół św. Stanisława Kostki był schronieniem dla walczących. Nawiązał tym samym do ówczesnej rzeczywistości, gdy w ciemnych latach PRLu, zwłaszcza w stanie wojennym, kościół św. Stanisława Kostki był dla solidarnościowców oazą wolności w równie gorliwej walce o niepodległość ojczyzny jak przed ponad trzydziestoma laty. Ponadto działacze opozycyjni traktowali się jako następców mężnych żołnierzy z 1944r., jako kolejny element w sztafecie pokoleń bohaterów, przyznając nawet, że „każde pokolenie Polaków ma swoje powstanie”, które jest moralnym obowiązkiem patriotów. Dodawali, że przelana przez powstańców warszawskich krew stanowiła dla nich moralne zobowiązanie, by nie zboczyć z drogi ku niepodległości. Tym razem walka ta, bez porównania mniej krwawa i wyniszczająca naród, zakończyła się po 1989r. sukcesem. Nastał czas budowy i umacniania już wolnej Polski.

Bez wątpienia można przyznać, że choć Powstanie Warszawskie zakończyło się militarną porażką oraz politycznym niepowodzeniem wobec nastania nowej, sowieckiej okupacji, to danina krwi i duchowe zobowiązanie, ukształtowały pokolenie nowych patriotów. Ludzie ci również zapragnęli, by polski orzeł odzyskał pełną blasku koronę, a jedną z głównych motywacji były dla nich lekcje zapisane na kartach heroicznego Powstania Warszawskiego.

>

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *