<
Szkoła bez smartfonów?
Centrum Życia i Rodziny zwróciło się z apelem do MEiN o wprowadzenie regulacji umożliwiających wyegzekwowanie zakazu posługiwania się przez uczniów urządzeniami mobilnymi w szkołach.
„Szkoła bez smartfonów” brzmi jak marzenie. Czy egzekwowalne? W chwili obecnej w zależności od statutu szkoły i nastawienia dyrekcji.
Centrum Życia i Rodziny z siedzibą w Warszawie, które swoją misję definiuje hasłem „dla rodziny, dla życia.”, wystosowało petycję do ministra Przemysława Czarnka o wprowadzenie przepisów, które dałyby nauczycielom możliwość wyegzekwowania zakazu korzystania z urządzeń mobilnych – na przykład na wzór Holandii, w której od 1 stycznia 2024 roku będzie obowiązywać zakaz używania smartfonów. Wyjątkiem od reguły mają być jedynie jednostki, które korzystają z urządzeń mobilnych w celach medycznych, a ich urządzenia pełnią funkcję, na przykład, glukometru.
Inicjatywa jest istotna – zwłaszcza w obliczu opinii specjalistów, którzy bębnią na alarm w sprawie szkodliwości stosowania urządzeń mobilnych, które nie dość, że ograniczają zdolności do przyswajania wiedzy i przyczyniają się do dekoncentracji użytkowników to mają również negatywne skutki zdrowotne – jakiś czas temu WHO wydała oświadczenie, że fale emitowane przez telefony komórkowe mogą być kancerogenne i zostały zakwalifikowane przez WHO do grupy 2B – urządzeń, „które mogą być rakotwórcze”.
Prezes Centrum Życia i Rodziny, Paweł Ozdoba, odcina się od zarzutów, jakoby jego organizacja chciała „cofnąć” polską szkołę do technologicznego poziomu średniowiecza. Prezes przekonuje, iż w wielu krajach reprezentujących wysoki poziom technologii, zrewidowano podejście i zakazano używania smartfonów w szkołach. Takie przepisy wprowadzono, na przykład, we Francji, Włoszech, Portugalii i Grecji. W Holandii, do tej pory, zgoda na korzystanie z urządzeń mobilnych obowiązywała w ok 85% szkołach.
>