<
Pielgrzymka w siodle
„Po tylu dniach w siodle, łzy się cisną do oczu, że jesteśmy u Mamy.” – powiedział ułan Karol Gąsowski z Łap. Kawalerzyści przybyli konno prosić o bezpieczeństwo Polski i zakończenie wojny na Ukrainie.
Na Jasną Górę przybyło 17 ułanów na koniach i 11 w zabezpieczeniu logistycznym. Hasłem pielgrzymki był temat roku duszpasterskiego w Polsce ”Wierzę w Kościół Chrystusowy”.
„Błagamy, żeby ustała wojna na Ukrainie, żeby to nie zamieniło się w konflikt światowy tak, jak np. w 1939 r. kiedy cały świat stanął w ogniu. Dzisiaj nie znamy skali rażenia broni, których teraz się używa. Za dużo cierpienia i krzywd przeżył nasz naród. Jeżeli teraz wojna w tym przysłowiowym zarodku się nie zakończy i ludzie się nie zjednoczą przy Bogu to może być wielki dramat” – powiedział dowódca, st. wachmistrz ks. Andrzej Dmochowski, proboszcz parafii Zaręby Kościelne (woj. mazowieckie).
Pielgrzymujący zwracali uwagę, że nie może w Polsce zabraknąć kultu Matki Bożej – bo ona jest gwarantem pokoju.
Źródło:
>